Moje Pędzle.
Witajcie, w dzisiejszym poście chciałabym pokazać Wam moje pędzle, które używam do codziennego makijażu. Nie są to wszystkie akcesoria (też je kiedyś pewnie pokażę) tylko te 5, które są ze mną codziennie, i uważam, że są niezbędne. Używam pędzli marki Sephora, wcześniej miałam mieszankę, ale wreszcie postanowiłam ujednolicić akcesoria makijażowe i postawiłam na jedną markę. Tak oto moi włochaci przyjaciele:
Oto one .. z prawdziwego włosia, wyczesane z bobra :) brzmi nieźle, są czarne - proste tak jak lubię, bez udziwnień. Wszystkie takie same, więc ładnie się komponują w komplecie. wiadomo jak to my kobiety lubimy zbierać wszystko co nam wpadnie w oko, tak i ja zbieram wszelkie akcesoria, ale na co dzień używam tylko tych nielicznych, naprawdę potrzebnych. Cenowo też stoją całkiem nieźle od 29 zł do 99 zł, więc można spokojnie uzbierać sobie swój wymarzony komplet i ja tak właśnie zrobiłam:) a teraz je przedstawię.
Na pierwszy ogień idą dwa najważniejsze dla mnie. Pędzel do pudru i różu/bronzera.
Pędzel nr 31. do pudru mineralnego albo sypkiego, z płaską, zaokrągloną główką, aby móc
równomiernie aplikować puder oraz podkreślić punktowo wypukłe części twarzy. Spodobał mi się dlatego, że nie jest duży, jak dla mnie w sam raz, jestem nim w stanie omieść całą twarz i puder rozprowadzić równomiernie. Pędzel obok to nr. 50 - ukośny do różu, doskonale można nim wyrzeźbić policzki, bardzo dobrze aplikuje się nim także puder brązujący, kiedyś nie wyobrażałam sobie pędzla w takiej formie, ale teraz nie dałabym rady wykonać makijażu innym pędzlem niż ukośny - mój faworyt. Ceny pędzli - nr. 65 - 65 zł / nr. 50 - 59 zł.
równomiernie aplikować puder oraz podkreślić punktowo wypukłe części twarzy. Spodobał mi się dlatego, że nie jest duży, jak dla mnie w sam raz, jestem nim w stanie omieść całą twarz i puder rozprowadzić równomiernie. Pędzel obok to nr. 50 - ukośny do różu, doskonale można nim wyrzeźbić policzki, bardzo dobrze aplikuje się nim także puder brązujący, kiedyś nie wyobrażałam sobie pędzla w takiej formie, ale teraz nie dałabym rady wykonać makijażu innym pędzlem niż ukośny - mój faworyt. Ceny pędzli - nr. 65 - 65 zł / nr. 50 - 59 zł.
Kolejny to nr. 10 - czyli pędzel z wąską i zaokrągloną końcówką, do podkładu. Używam od niedawna i przyznam szczerze, że jeszcze uczę się techniki. Wcześniej tylko dłonie przy nakładaniu podkładu a teraz coraz śmielej robię to pędzlem. Pędzel pozwala zapewnić jednolitą aplikację podkładu bez efektu obciążenia, co jest bardzo ważne, dłonią nie zawsze udało się dobrze podkład rozprowadzić i nie wszystkie miejsca na twarzy były dostępne, przy 10 nie ma z tym żadnego problemu :). Cena - 49 zł.
Dwa ostatnie, które pokażę do nr. 60 i nr 90. Pierwszy to pędzelek o zaokrąglonej końcówce do aplikacji cieni do powiek - 60. Stosuje go głównie do tych sypkich, bardzo fajnie rozprowadza bazę na powieki pod cienie, potem można nakładać cienie na całą powiekę oraz miejscowo, aby uzyskać efekt cieniowana. Jeśli chodzi o 90 to jest to ukośny pędzelek do rysowania kreski eyelinerem wzdłuż linii górnych lub dolnych rzęs. Moje kreski nie są tak precyzyjne (choć ciężko nad nimi pracuje) i czasem jak mam gorszy dzień, w narysowaniu kreski pomaga mi ten malutki pędzelek, swoją droga jest niezwykle precyzyjny. Czasem poprawiam nim brwi i usta - także dla mnie wielofunkcyjny.
Cena obu taka sama - 29 zł - więc pieniądze nie duże a na pewno nie wyrzucone w błoto. Używam jeszcze pędzla nr 110 do brwi, ale niestety nie załapał się na dzisiejsze zdjęcia, mam nadzieje, ze innym razem się uda :)
-
Także pokazałam Wam moich codziennych przyjaciół w rytuale makijażu, szczerze powiem, że są niezwykle pomocni i przydatni :) a jakże wydajni. Mam nadzieje, ze w najbliższym czasie uda mi się dokompletować resztę numerów, im więcej tym lepiej. No bo kto potrafi się bez nich obejść?
Yasniiable.