Grecki Korres

Przygodę z grecką marką Korres rozpoczęłam od dwóch małych produktów ...


Mianowicie, żel pod prysznic i mleczko do ciała z serii Santorini (zapach kwiatu winorośli z Santorini), zainwestowałam w dwa małe produkty o pojemności 40ml - oba, jeśli mam do wyboru  mniejsze wersje, zawsze je wybieram do przetestowania, wolę się potem nie zrazić zakupem :) Tym bardziej, ze mniejsze wersje cenowo wypadają bardzo korzystnie w porównaniu ze standardowymi pojemnościami :)
 
Jeśli chodzi o markę Korres nie będę się za dużo rozpisywała, bo wiele można o niej poczytać w internecie, jako, ze jestem wielką fanką języka greckiego (studiowałam staraogrekę) to marka przyciągnęła mój wzrok bardzo szybko :) Korres jest marką bardzo podobną do naszej polskiej marki Pat&Rub - stricte naturalną, tylko z organicznych składników, produkty pachną wspaniale, bo tylko tym co się w nich znajduje - rewelacja. Jako ciekawostka produkty matki z Grecji sprzedawane są w aptekach, są tam bardzo popularne i lubiane przez miejscową ludność, mam nadzieje, ze Polacy polubią je tak samo ;-)
 
 
W produktach tej marki bardzo podobają mi się opakowania, szata graficzna bardzo ładna i przejrzysta, każda seria ma swój kolor, na etykiecie opis produktu po angielsku, w poprzednich wersjach także po grecku, ale marka raczej już od tego odeszła. Z tyłu opis produktu po polsku, wiec nie musimy sięgać po słowniki. Seria z Santorini bardzo przyjemnie wygląda, przypomina mi wakacje dlatego ja wybrałam jako pierwszą na testowanie ;-).
 
 
Opakowania dość wygodne i poręczne, żel smukły wiec w dłoni mieści się idealnie, jeśli chodzi o zapach oba produkty ( w końcu ta sama seria) pachną bardzo delikatnie i przyjemnie, dla fanek organicznych, głównie roślinnych kosmetyków będzie to zapach idealny, tak jak dla mnie, nie przytłacza, utrzymuje się na skórze, wiadomo, ze wzmocnimy go używając obu produktów łącznie, ale, nawet kiedy używałam tylko żelu pod prysznic, czułam go na sobie dość długo ;-).

,
Żel ma lejącą się konsystencje, ale bardziej z tych gęstych, podczas dozowania nie musimy się bać, ze uleje się nam za dużo produktu, otwór optymalny, nie za duży nie za mały - w sam raz.  Żel pieni się dobrze, barwa lekko żółtawa, no i ten zapach :) Produkt spełnia wszystkie wymagania - dobrze myje skórę, nie wysusza i nie podrażnia, skóra jest nawilżona i otulona zapachem.

 
 Dozowanie balsamu typowe dla tych produktów, nakrętka - otwór i mała dziurka. Balsam się nie wyleje w nadmiarze. Jeśli chodzi o sam produkt bardzo fajnie się rozprowadza na skórze, nie jest zbyt gesty i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Co dla mnie ważne bardzo szybko wysycha i się  nie klei. Odpowiednio nawilża skórę i pozostawią ją miękką i gładką.  Po raz kolejny muszę powtórzyć, ze pięknie pachnie :)

Greckie produkty marki Korres bardzo przypadły mi do gustu, złożyło się na to wiele czynników, ale nie żałuję, ze rozpoczęłam tę przygodę .. już teraz wiem, ze na pewno będę ją kontynuowała :)
Pojemność 40ml - cena promocyjna 11 zł za każdy produkt.

Zapach kwiatu winorośli z Santorini ? Coś dla Was?

Yasniable.

 

28 komentarzy:

  1. Szczerze przyznam, że nazwa gdzieś mi się w sieci przewijała, ale nigdy nie zwróciłam uwagi na to co firma ma faktycznie do zaoferowania. Szata graficzna również wpadła mi w oko. Lubię taką prostotę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z Korresa miałam głównie rzeczy z kolorówki;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają po prostu fenomenalnie ;) Świetnie wspominam wszystkie podróże po Grecji i z pewnością zainteresuję się tymi kosmetykami, żeby do niej wrócić choć kosmetycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem pewna że bardzo byśmy się polubili - aż zatęskniłam za wakacjami w Grecji ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam ale opakowania prezentują się fajnie..i kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam pielęgnację ciała i twarzy tej marki<3 Korres ma piękne zapachy, dobre składy i jest delikatny dla skóry :) warto polować na promocje, drugi produkt za 1zł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Markę kojarzę, ale tych kosmetyków nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie słyszałam o tej marce, ale zapach winorośli kusi.. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię kolorówkę tej marki, szczególnie pudry. Jeśli chodzi o pielęgnacje to jeszcze nic nie miałam, ale pewnie kiedyś nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie nie miałam okazji korzystać z kolorówki i muszę to zmienić :-)

      Usuń
  10. Sam zapach brzmi bardzo kusząco :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię naturalne więc na pewno by mi się spodobały.

    OdpowiedzUsuń
  12. Firmy nie kojarzę :( ale zapach kwiatu winorośli z Santorini brzmi kusząco :) poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja mam teraz żyć? No przecież muszę je mieć! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałem kiedyś nieprzyjemność z Panią, która opiekuje się tymi kosmetykami... ale same kosmetyki kuszą

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja marki nie znam i pierwszy raz się z nią spotykam, ale kosmetyki wyglądają bardzo fajnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie zapachy tych kosmetyków nie przypadły do gustu a słynna seria Wild Rose u mnie w ogóle się nie sprawdziła;/

    OdpowiedzUsuń
  17. Kosmetyki naturalne to moja słabość, ciekawa jestem co potrafi Korres :-)

    OdpowiedzUsuń