Bananowy raj - TonyMoly

Dziś na blogu Bananowa rozkosz prosto z koreańskiego świata Tony Moly :)

 
Coraz częściej słyszy się o kosmetykach koreańskich, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że pomału podbijają nasz świat :) Ja też nie mogłam przejść obok nich obojętnie, po pierwsze, że byłam bardzo ciekawa ich działania, a po drugie opakowaniaprzeurocze i nie sposób ich nie pragnąć :)
 
W pierwszej kolejności skusiłam się na bananowy zestaw pielęgnacyjny, mianowicie krem do rąk i balsam do ust, nie ukrywam, że w tym przypadku zadecydowały opakowania!
 
 
Ciężko znaleźć kosmetyki, które tak uroczo wyglądają a przy tym są całkiem poręczne, bananowy krem idealnie pasuje do ręki, jest na tyle mały, że zmieścimy go w każdej torebce a nawet swobodnie zmieści się w każdej kieszeni, w obu przypadkach bananki są na tyle miękkie, że nie ma problemu z aplikacją produktu i wyciskaniem go, także przy końcówce produktu nie jest to problem.
 
 
 
 
Jak widzicie, w przypadku balsamu do ust dozownik bardzo klasyczny, sam balsam przeźroczysty bez koloru, po nałożeniu delikatnie podkreśla kolor naszych ust, co jest bardzo fajne. Balsam gęsty, nie lepiący się (na szczęście!). Dozownik w kremie nie jest klasyczny, ale jest ostro zakończony, i moim zdaniem tylko pomaga przy aplikacji produktu. Krem gęsty, również nie lepiący się i nie pozostawia żadnego filmu na skórze, bardzo szybko się wchłania, i pozostawia dłonie w doskonałej formie.
 
 
Oczywiście należy się tutaj specjalne miejsce dla zapachu produktów !! Ta bananowa rozkosz, banan w najlepszej postaci :) zapach jest cudowny, w pierwszej chwili pachnie bardzo intensywnie, lecz im dalej tym czuć go coraz mniej, niestety (albo dla innych stety) nie pachnie zbyt długo, dla mnie jest to chyba jedyny minus tych produktów, bo bardzo chciałabym, aby taki zapach utrzymywał się jak najdłużej :) Ale niestety nie można mieć wszystkiego !! :)
 
Niektórych może też przerazić cena, za krem do rąk przyjdzie nam zapłacić 35 zł, a za balsam do ust 29 zł, niestety produkty nie są też wybitnie duże pojemnościowo, ale myślę, że warto ! :)
 
A Wy jak uważacie :) ?
Y. 

29 komentarzy:

  1. Miałam krem do rąk i moim zdaniem w kwestii działania nie warto. Aczkowiek cieszy oko, zostawiłam sobie opakowanie;) ale sprawdzę balsam do ust, może się lepiej sprawdzi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście z balsamu jestem bardziej zadowolona;)

      Usuń
    2. Właśnie dziś zamówiłam banana do ust i mgiełkę królika;) myślę jeszcze o pandzie pod oczy. Oby były lepsze niż krem do rąk;)

      Usuń
  2. Opakowania od razu zwróciły moją uwagę, są dość nietypowe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam już na jakimś blogu te produkty, wyglądają naprawdę uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciejstwo mi się włączyło ;) muszę kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już przeżyłam fascynację azjatycką pielęgnacją. Tony Moly bardzo miło wspominam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany ale cudeńka, balsamik muszę mieć <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś genialnego, firmy kosmetyczne coraz bardziej mnie zaskakują :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze mam ochotę zjeść zapachowy balsam do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej - ależ oryginalne opakowania :p Świetne produkty - chętnie bym Ci je podkradła :p

    OdpowiedzUsuń
  10. Opakowania są rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Banan mniam ... bardzo fajne opakowanie :)

    http://www.ladyagat.com/2016/06/shirt-dress/

    OdpowiedzUsuń