Benefit Cosmetics - Niebo na ziemi :)

Cześć!
Dziś wpis, a w nim pokażę Wam moje ulubione produkty do policzków, na to miano zasłużyły sobie kosmetyki marki Benefit, a mianowicie - #hoola, #hervana, #rockateur - dwa róże i bronzer.


Te trzy małe pudełeczka w bardzo krótkim czasie skradły moje serce, nie dość, że wyglądają genialnie, są ładne i estetyczne to jeszcze spełniają wszystkie swoje funkcje ! :)


Po jednym zakupionym pudełeczku, nie mogłam się powstrzymać i kupiłam kolejne! Chciałabym uzbierać swoją małą kolekcję, po prostu oszalałam na ich punkcie! Zaczynajmy
 
#Hoola - puder brązujący!
 
"Wszystkie promienie słońca z egzotycznych wysp zamknięte w małym pudełeczku aby rozjaśnić Twoją twarz i poprawić humor!  Odrobina Hoola i hop ! Ten super bronzer nada twojej cerze muśnięty słońcem blask bez konieczności rujnowania się na bilet lotniczy na Hawaje"
No cóż, nie sposób się z tym nie zgodzić. Dla mnie Hoola to takie całoroczne przedłużenie wakacji, pudru używam o każdej porze roku, i zawsze mi pasuje. Ma piękny chłodny odcień, dopasowujący się do każdej karnacji, nawet niewprawna ręka nie zrobi nim krzywdy.
 
 
Jak pisałam wcześniej bronzer zamknięty jest w kartonowym pudełeczku, wiem, że wielu osobom to przeszkadza, bo za cenę jaką płaci się za produkt (159zł) chciałoby się czegoś bardziej ekskluzywnego, ale dla mnie nie ma to zbyt wielkiego znaczenia, kartonik jest ładny, estetyczny, mały i mieści się w kosmetyczce i torebce, ja nosząc go ze sobą nie zauważyłam, aby się coś z nim działo. Do produktu dołączony mały, poręczny pędzelek, który idealnie pasuje do pudełeczka. Bronzer to dla mnie produkt idealny, używam go na co dzień przy makijażu, ale także konturuję nim twarz, jego chłodny odcień się do tego idealnie nadaje, a co jeszcze ważne kosmetyk jest matowy, więc nie musimy obawiać się błyszczenia :)
 
#Rockateur - róż do policzków!
 
"Podkręć dźwięk i temperaturę! Nowy róż Benefit sprawi, że Twoje policzki nabiorą niegrzecznego uroku! Odrobina prowokacji i opalizujacego różu. Za to kochamy Rockateur !"
Po dobrej współpracy z hoolą postanowiłam sprawdzić inne produkty z tej linii, i tak zapoznałam się z różem Rockateur, produkt nie wygląda co prawda jak róż, bo jest brązowy i opalizujący, ale nie dajcie się zwieść pozorom :) Na twarzy po nałożeniu pojawia się piękna złoto - rożowa smuga.
 
 
Kosmetyk nadaje nam delikatny rumieniec, ale jest na tyle intensywny, że musimy uważać z nakładaniem i nie przesadzić :) Jak przy używaniu Rockateur rezygnuję już z bronzera, uważam, że dla mnie jako blondynki mogłoby być to za duże obciążenie twarzy, ale sam róż używam dość często, i myślę, że szybko z niego nie zrezygnuję!
 
#Hervana - róż do policzków!
 
"Róż, który przyprawi o rumieniec nawet same anioły! Odrobina tego orchidowego różu sprawi, że Twoja cera nabierze niebiańskiego blasku!"
Anielski róż Hervana jest bardzo, bardzo delikatny, spokojnie możemy go łączyć z innym produktami np. z hoolą czy rockateur. Cztery odcienie różu, połączone ze sobą nadają cerze subtelny kolor i blask, ciepłe kolory i lekki perłowy efekt są tutaj na pierwszym miejscu.
 
 
Hervana to dla mnie idealne wykończenie makijażu, nie boję się go dodawać także w ciągu dnia, jest na tyle delikatny, że efekt się nie pogłębia :) Jest po prostu idealny! To już moje drugie pudełeczko i na pewno już teraz wiem, że nie ostatnie ... chyba się uzależniłam!
 
Wszystkie produkty marki Benefit są dla mnie uzależniające, nie ma chyba takiego którego bym nie lubiła, lub który by ewidentnie nie działał! Produkty, które dziś Wam pokazałam, nie dość, że mają fajne, niespotykane opakowania, są małe i praktyczne, dodatkowo z pędzelkami, to jeszcze działają! i to jak! Efekty są zniewalające! Dwa róże, które różnią się od siebie jak niebo i ziemia (dosłownie) i bronzer, który uszczęśliwi każdego! Koniecznie je wypróbujcie, a nie pożałujecie !
 
Y.

26 komentarzy:

  1. Mam Hervanę, przepiękny róż! Jeden z najładniejszych!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hervana rany jaki śliczny, pięknie się prezentuje <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rockateur wygląda znakomicie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, ale cuda masz:) ostatnio w S. są mini Hoola i się zastanawiam:) chyba chcę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brązer Hoola wygląda niesamowicie! Świetny post <3

    Pozdrawiam Wiktoria z bloga Book Written Rose. Zapraszam ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy wcześniej nie miałam kosmetyków tej marki,ale w sumie z powyższych produktów i tak nie używam - nawet z innych firm.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Hoole! Moja kosmetyczna bez niej nie miałaby sensu!;)

    OdpowiedzUsuń
  8. z benefitu nie miałam jeszcze nic. ale czuję że to się szybko zmieni:D obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  9. wooow wyglądają przepięknie :)!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze żadnego z nich.

    OdpowiedzUsuń
  11. lovely post! Happy Friday :)

    http://itsmetijana.blogspot.rs/

    OdpowiedzUsuń
  12. Marzą mi się ich kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam żadnego, ale podobają mi się.

    OdpowiedzUsuń