Uwielbiam kosmetyki marki Bielenda! Używam od bardzo dawna i jestem zachwycona rozwojem marki i tym co wypuszcza na rynek, co chwila mnie zaskakuje - bardzo pozytywnie! ;-)
Botanic Formula - to nowość marki, która bardzo przypadła mi do gustu. 98% składników pochodzenia naturalnego, od razu rzuca się w oczy i bardzo dobrze ;-).
Przygodę zaczynam z kremem dzienno/nocnym i maseczką.
Krem silnie nawilżający dzień/noc - olej z konopii i szafran, bez parabenów, bez silikonów, glutenu, PEG, sztucznych barwników i oleju parafinowego - bez najgorszego świństwa. Krem nadaje się do każdego rodzaju skóry, bogaty w naturalne wyciągi roślinne, głęboko nawilża i odżywia - widać to już po kilku aplikacjach. Redukuje niedoskonałości, wspomaga rozjaśnianie przebarwień. Poprawia koloryt skóry, łagodzi ją i koi wszelkie podrażnienia. Fantastycznie nadaje się pod makijaż, pięknie pachnie, wizualnie mocno botaniczna seria! Jestem na duże TAK!
Maseczka nawilżająca olej z konopii i szafran, działa tak samo jak krem, potęguje jego działania! Nakładamy jak standardową maskę - na 15min i zmywamy letnią wodą, nie pozostawia tłustego filmu, ale uczucie nawilżenia pozostaje - magia! Pachnie równie pięknie co krem, oba w połączeniu ze sobą tworzą duet idealnie nawilżający! Jesień mi nie straszna!
Cieszę się bo seria jest niezwykle rozbudowana i już czekam na kolejne testy produktów ;-)
znacie?
Y.