Mazidła do ust ;-)
dziś pokażę Wam te, które kręcą mnie najbardziej, te które są ze mną na codzień:).
Zabawa zaczyna się od rana, błyszczyki, balsamy i pomadki są ze mną od samego świtu aż do nocy... tak się do nich przyzwyczaiłam, że nie wyobrażam sobie bez nich ani chwili ;-).
i kolejno odlicz:
Wazelina Biała Kosmetyczna-
nic nie chroni moich ust lepiej niż biała wazelina, kupiłam ją kiedyś przypadkiem i wcale tego nie żałuję;-) Kosmetyk okazał się strzałem w dziesiątkę. Sięgam po niego w każdej sytuacji, jednak najczęściej smaruję nim usta na noc! ;-)
Odżywczy balsam do ust z czerwonym jabłkiem i owsem -
Tutaj moje odczucia są podzielone, z jednej strony nawilża usta, nadając im piękny malinowy kolor, pachnie cudownie (aż chce sie go zjeść) duży minus? cieżka aplikacja.... i sklejone palce, dobrze, że nie usta:)
Lip lishuss - kokosowy balsam - uwielbiam kokosowe zapachy, a dzieki temu balsamowi mogę je mieć na ustach przez długi czas, balsam świetnie sprawdza się na codzień, pachnie cudownie, dobrze się rozprowadza i trzyma się długi czas...kolejny raz kokos wygrywa :)
Odżywczy balsam do ust - brzoskwinia i jedwab - kolejny cudowny zapach, który długo utrzymyje się na ustach, balsam jest bardzo przyjemny, nie skleja ust, lecz doskonale je nawilża, na osłode jesiennego wieczoru w sam raz :)
Balsamy, które używam rzadziej... Kakaowe masło - na początku było bardzo sympatyczne, nawilżało usta i cudownie pachniało, po jakimś czasie straciło swój zapach i stało się klejące...fuuj Arbuzowa pomadka (bezbarwna) - faktycznie pachnie arbuzem i to jest bardzo przyjemne, jednak po jakimś czasie na ustach pojawia się gorzkawy posmak, który staje się uciążliwy, ale i tak ją lubię pomimo tej małej wady :)
Te używane najrzadziej ....
Energy shock - błyszczyk, który początkowo bardzo lubiłam, daje fajny czerwony połysk na ustach, jednak jest bardzo ale to bardzo klejący...dlatego używam sporadycznie.
Błyszczyk H&M - zwykły czerwony błyszczyk...nic szczególnego, jedyny plus dobrze się nakłada na usta ;-)
Owocowy błyszczyk Essence - zapach bardzo fajny, jednak jak jego poprzednik Energy shock strasznie się klei, czego bardzo, ale to bardzo nie lubię....
A jak się mają Wasi ulubieńcy do ust ?! ;-)
Y.
Miałam kiedyś tą wazelinę kosmetyczną z Ziaji.
OdpowiedzUsuńNa razie mam pełno "miodków" z oriflame. Dobrze na usta działa też maść z witaminą A i E, koszt ok 5zł, a można np do takiego słoiczka wycisnąć i efekt lepszy niż po wazelinie ;)
OdpowiedzUsuńech te mazidła do ust , też popadam powoli w manię ale może to i dobrze bo ominie mnie paskudna opryszczka
OdpowiedzUsuńzapraszam do tagu
Usuńtą pierwsza wazelinę stosuje do butów:)nigdy już jej nie nałoże na usta, jest okropna, ale lepszą polecam z Floslek, genialna jest
OdpowiedzUsuńsporo masz tych mazidełek do ust :)
OdpowiedzUsuńodżywczy balsam do ust z czerwonym jabłkiem i owsem najbardziej mi przypadł do gustu. pewnie pięknie pachnie :)
Pachnie cudownie;-)
Usuńkochana ale mi narobiłaś ochoty na te mazidełka ;D
OdpowiedzUsuńJednak moim zdecydowanym ulubieńcem w tej kategori jest odżywcza szminka do ust sensique, taka w różowym opakowaniu :) Kosztuję coś koło 5 zł ale jest mega! polecam :D
U mnie teraz króluje Oeparol malinowy i balsam Figs & Rouge :)
OdpowiedzUsuńja uzywam balsam do ust od Agatha Ruiz De La Prada pachnący papają - jest cudowny <3
OdpowiedzUsuńobserwujemy? ;p
UsuńA miałam kupić ten balsam z Ziaji, dobrze ze wspomniałaś ze nie warto !
OdpowiedzUsuńCiekawy blog. :]
zapraszam
już Cię uwielbiam :***
OdpowiedzUsuńsporo ich masz, ja mam pomadki nivea i tisane w słoiczku
OdpowiedzUsuńMój ulubiony to balsam na noc od bourjois :)
OdpowiedzUsuńtez mam tyle błyszczyków itp :P
OdpowiedzUsuńJakie śliczne zdjęcia! :-))) Wypróbuj koniecznie balsam Tisane i wazelinkę do ust z Flos-Lek! :-)
OdpowiedzUsuńPostaram się jak najprędzej ;-)
UsuńTen z jabłkiem chętnie bym sobie nabyła ;). Póki co używam: sztyftu Oeparol, masła cytrynowego TBS, sztyftu Isana, sztyftu bebe (uwielbiam!), sztyftu Korres, maści oliwkowej z Ziaji (super!!!), maści witaminowej z apteki (super!!!), sztyftu o zapachu i smaku grapefruita z Venity :), balsamu z Avene na zimę. Ufff, dopiero teraz zobaczyłam ile tego mam! :0!!!
OdpowiedzUsuńTeż sporo, i chyba muszę co nieco wypróbować ;-)
UsuńBlyszczyki mają piekne kolory, szkoda że się tak kleją, nienawidzę tego !
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :)
Ten z ESSENCE mam - fajny jest :)
OdpowiedzUsuńBrr.... Mam złe wspomnienia związane z białą wazeliną Ziaja :(
OdpowiedzUsuńimponująca kolekcja :)
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcyjka ;) Ja mam cremex i jakąś pomadkę z AA, :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mazidła do ust:-) Również ma sporą kolekcję. Aktualnie używam pomadki ochronnej do ust owoce leśne z Oeparol.
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana.
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy :)
Dzięki ;-)
UsuńAle masz tego "sprzętu"! ;-) I jaką ładną sesję zdjęciową im urządziłaś. :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńO, przypomniałaś mi, że moje błyszczyki leżą nieużywane, czas się wziąć za zużywanie. :)
OdpowiedzUsuńsliczne zdjecia zrobilas...:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki;)
mmm, balsamy do ust- apetyczny temat :)
OdpowiedzUsuńtroszkę tego masz :)
Nominowałam Cię na swoim blogu do zabawy Liebster Blog, zapraszam
OdpowiedzUsuńdziękuje ;-)
Usuńmój ulubieniec to Carmex, na drugim miejscu Ziajowa wazelina, mam teraz ochotę na smakową wazelinę Flos-leku :)
OdpowiedzUsuńoh też mam na nią ochotę ;-)
Usuńoh, ja tez kocham mazidła do ust. na chłodne dni zawsze pierw wazelinka;)
OdpowiedzUsuń