Witajcie!
Kosmetyki oparte na sile natury, ziołowe, naturalne, bezpieczne! To właśnie te, które są teraz najbardziej pożądane, każdy chce korzystać z dobrodziejstw natury i sięga po to co najlepsze!
Kosmetyki marki Himalaya - to właśnie one, wpisują do tego kanonu! Jest to jedna z najbardziej znanych i najlepiej sprzedających się marek, które takie produkty nam proponują, tworzona z ziół, które są oczywiście starannie wyselekcjonowane, minerałów. Wieloletnie badania sprawiły, że kosmetykom możemy ufać w 100 %, producent zapewnia nas, że kosmetyki są hipoalergiczne, przechodzą surowe dermatologiczne testy i co równie ważne nie są testowane na zwierzętach! Wszystko to brzmi wręcz wyśmienicie, a jak się sprawdziły u mnie ?!
Bardzo się cieszę, że jako blogerka mogłam przetestować gamę kilku produktów do pielęgnacji twarzy, ciała i jamy ustnej, a to jest bardzo ważne. Po jednym produkcie nie byłabym w stanie stwierdzić czy marki jest warta uznania, i czy słowa które napisałam na początku są prawdziwe. W momencie kiedy testowałam kosmetyki razem, mogę i chcę o nich co nieco opowiedzieć.
Marka zaskoczyła mnie pozytywnie już na samym wstępie kiedy otrzymałam paczkę, ładna, estetyczna, dobrze zapakowania i dodatkowo w prezencie - kwiaty. Zrobiło się miło, nabrałam ochoty na wielkie testowanie! Sprawdzałam wszystko naraz, byłam bardzo ciekawa ...
Na wstępie o całej linii, kosmetyki wizualnie bardzo do siebie podobne, cała seria utrzymana w przyjemnej, ziołowej estetyce, bardzo ładnie się prezentuje! Kolorowa, cieszy oko! Opakowania wygodne, nic się z nimi nie zadziało, aż chce się sięgnąć po resztę i testować dalej! :).
Pasty do zębów tej marki znałam już wcześniej, rewelacyjna ziołowa formuła, która się w nich znajduje zaszczepiła we mnie pierwsze zalążki przyjaźni. Wersja,którą sprawdzałam to ziołowa pasta Sparkly White - bazująca na technologii enzymów roślinnych, jej zadaniem jest pozostawienie zębów bielszymi i bardziej lśniącymi. Zawiera enzym z papai, ananasa i migdał. Wyczuwalne głównie zioła, bardzo przyjemnie się po niej czułam, nie za mocna i nie za słaba - idealna. Po jednej tubce nie zauważyłam wybielenia, ale na pewno będę stosować dalej :).
Bardzo się ucieszyłam, gdy w paczce znalazły się produkty z serii Neem Guru - Neem to znane od tysięcy lat zioło o właściwościach antybakteryjnych, idealnie oczyszcza i rewitalizuje skórę, pomaga zapobiegać trądzikowi, chroni skórę przed wszelkimi stanami zapalnymi. Wreszcie mogła m sprawdzić jej działanie na sobie, mimo iż moja skóra jest w dość dobrej kondycji, przetestować nie zaszkodzi.
Piankę dla lepszego efektu używałam dwa razy dziennie i tak też Wam polecam, fantastycznie radziła sobie z oczyszczaniem zanieczyszczeń, jako że był to mój drugi krok w demakijażu nie miał za zadania zmywać go tylko oczyszczać już skórę. Pianka nie zawiera mydła! Rozprowadzała się idealnie, była trochę tępa, dzięki czemu masaż musiał trwać chwile dłużej z korzyścią dla skóry.
W składzie oprócz Neem znajduję się też kurkuma, dzięki niej skóra była miękka, gładka i nawilżona. U mnie sprawdziła się doskonale, jestem zwolenniczką wszelkich ziołowych pianek, są dla mnie zbawienne i pomagają mojej skórze być w dobrej kondycji.
W dalszej pielęgnacji pomogły mi peeling i maska,również oczyszczające z serii Neem Guru - komplet idealny! Peeling ma podwójne działanie: złuszczające oraz oczyszczające, dzięki granulkom moreli dokładnie usuwa martwy naskórek, ściera zaskórniki oraz dobrze oczyszcza skórę, nie jest bardzo mocnym zdzierakiem, ale używałam go 2 razy w tygodniu, żeby nie przesadzić - sprawdził się.
Maskę stosowałam raz w tygodniu, oczyszczała twarz oraz pomagała w regulacji wydzielania tłuszczu, bardzo dobrze wpływania na zanieczyszczane pory. Bardzo fajnie chłodziła i koiła skórę, efekt mi się podobał. Sama maska bardzo gęsta, ziołowa, dobrze się zachowywała na skórze, w ogóle jej nie podrażniła, powiem nawet, że ją wyciszała. Całe trio spisało się na medal! W tej serii dostępne jeszcze maski w saszetkach - sprawdzę je na pewno.
Na koniec mój ulubieniec i faworyt - intensywnie nawilżający krem do twarzy i ciała! Produkt zawiera kiełki pszenicy i migdały, ma za zadanie nawilżać i odżywiać skórę! Tak też robił :) Krem - balsam, bardzo gęsty i bogaty, ale wchłaniał się momentalnie, nie tłuścił ubrań i nie pozostawiał tłustego filmu - latem to najważniejsze! Pachnie pięknie, delikatnie, zapach pozostaje na skórze długo, to dla mnie równie ważne. A skóra ? Miękka, gładka, nawilżona! Taka powinna być :). U mnie ten produkt wygrał i będzie się pojawiał w mojej kosmetyczce częściej!
Po przetestowaniu kilku różnych produktów mogę Wam je z czystym sumieniem polecić i zachęcić do sprawdzenia. Bardzo dobre jakościowo produkty, pięknie pachną, z dobrymi składami, co najważniejsze działają i pomagają w codziennej pielęgnacji. JA z chęcią do nich wrócę, a nawet więcej, sprawdzę inne kosmetyki, które ma w swojej ofercie marka Himalaya. Moja skóra w ciąży wymaga specjalnego traktowania i takie otrzymała!
Dziękuję.
Y.
Z pastą znam się już lata i wracam do niej regularnie, maseczka mnie zachwyciła ;) Pianka też się dobrze sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńMaseczka u mnie też jest wysoko:) naprawdę fajny kosmetyk:)!
UsuńJeszcze nie używałam produktów tej firmy ale po Twojej recenzji możliwe, że to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńoby Ci się sprawdziły :)))!
UsuńBardzo lubię tę piankę i maseczkę :)
OdpowiedzUsuńNa peeling i maseczkę bym się mogła skusić. Żałuje, że ta firma nie jest tak popularna - znalezienie jej w mojej okolicy graniczy z cudem, może w centrum kiedy znajdę jakieś produkty albo online :)
OdpowiedzUsuńMarkę Himalaya znam, ale wstyd się przyznać jeszcze nic z tej marki nie miałam. Już od wielu lat chciałabym wypróbować peeling lub maskę, ale nie po drodze mi z zakupem ich produktów. Cieszę się, że u Ciebie się sprawdziły te kosmetyki. Dużo zdrówka dla Ciebie i maluszka!
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo!! :)
UsuńCzytałam już parę recenzji Himalaya i powiem szczerze że kuszą mnie te kosmetyki ;) Na pierwszy ogień chętnie bym wypróbowała pianki ♥
OdpowiedzUsuńPianka zainteresowała mnie najbardziej:)
OdpowiedzUsuńZauważyłam duże zainteresowania pianką :) to dobrze, bo warto!
UsuńBardzo lubię produkty Himalaya wiec myśle, z ei z ta serio bym sie polubiła. Wole jednak bardziej owocowe wersje :3
OdpowiedzUsuńUwielbiam owocowe serie, ostatnio jednak coraz bardziej zaprzyjaźniam się z tymi ziołowymi! :)
Usuńnie znam tych produktów, ale wyglądają interesująco:)
OdpowiedzUsuńhttp://sandziv.blogspot.com/2017/07/moja-pierwsza-wishlista-zaful.html
lubie ta marke :)
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam!:)
UsuńZamówiłam ostatnio ich pastę pierwszy raz, ciekawe, czy będę zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję:) ja jestem! ;)
UsuńOstatnio sporo o nich czytałam, ale nie miałam jeszcze okazji ich używać
OdpowiedzUsuńU mnie najgorzej spisała się pianka niestety ;( reszta jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy mam tylko intensywnie nawilżający krem do twarzy i ciała. Teraz mam ochotę na pozostałe kosmetyki.
OdpowiedzUsuń:*
Krem uwielbiam ❤
Usuńnigdy nie miałam kosmetyków z tej firmy a bardzo mnie one ciekawią :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej firmie :) ale zdjęcia są świetne!
OdpowiedzUsuńhalvmaner blog
Lubię kosmetyki tej marki i w miarę często po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy znam peeling i mydełka - ale nie mogę ich już nigdzie znaleźć nad czym mocno ubolewam :( Bo bardzo lubiłam właśnie z tej serii Neem bodajże :)
OdpowiedzUsuńpiankę lubię najbardziej
OdpowiedzUsuńJest fantastyczna:)
UsuńTą piankę i pastę chętnie bym poznała ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowała mnie pianka :)
OdpowiedzUsuńZ marką miałam styczność tylko raz, ale krem do twarzy bardzo mnie podrażnił.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę markę, zwłaszcza piankę, często do niej wracam
OdpowiedzUsuńMiałam ich piankę i byłam zadowolona :) Od dwóch lat używam ich pastę do zębów ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam ich produktów ale pianka mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna jest ❤
UsuńGreat post! Photos are amaizing!
OdpowiedzUsuńIf you want that we follow each other,let me know by leaving a comment,and also hope you'll click on link at the end of my last post --> http://beautyshapes3.blogspot.hr/2017/07/simple-summer-outfit-zaful.html
Wstyd się przyznać, ale z Himalaya miałam tylko pasty do zębów bez fluoru, które nota bene bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre produkty ;)
UsuńO, mam ten nawilżający krem do twarzy i ciała. U mnie również się sprawdza, a zapach jest obłędny! :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK!
Wiesz co mnie w tej marce wkurza? Że wydaje się być tak bardzo naturalna, a w składzie każdego z produktów (mówię o tych, których skład widziałam), znajdą się takie rzeczy, które nie są pożądane przeze mnie :/ a szkoda, bo kosmetyki zbierają świetne opinie...
OdpowiedzUsuńChyba nie miałam nic jeszcze z kosmetyków tej firmy. Kilka razy przyglądałam im się w sklepie, ale składy jakoś nie zachwyciły mnie.
OdpowiedzUsuńPianka wydaje sie być świetną opcją dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńWidzę Himalayę w Rossmannie,może wreszcie pora się skusić na coś,bo jeszcze nic nie miałam! skandal :D
OdpowiedzUsuńświetne fotki,te okrągłe drewienka prawdziwe czy to takie tło? :D
Sprawdz markę bo warto:)
UsuńDrewno prawdziwe:) aktualnie znajduje się na ścianie:)
czytałam o tej marce, ale nigdy nic nie testowałam.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie: http://thewomenlife.blogspot.com/
jakoś nie przepadam za tą marką ;)
OdpowiedzUsuńNice products!! I would like to try it!
OdpowiedzUsuńNie znam marki ale testowałabym wszelkie maski :)
OdpowiedzUsuńMnie ich produkty zapychały, nie pasują mi. :( Ale zapachy były przyjemne, kojarzące się trochę z latami 90-tymi. :D
OdpowiedzUsuńprzygarnęłabym piankę:)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńPasta jak dla za mało odświeżająca. Maseczka i pianka całkiem ok. Kremu i peelingu jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze produktów Himalaya, ale kuszą szczególnie zainteresowała mnie pianka i maseczka:)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam się z kremem do ciałs.
OdpowiedzUsuń